W pierwszym tomie niesamowitej Monstressy
od Sany Takedy i Marjorie Liu, Maika Półwilk wraz z Kippą i kocim nekromantą
Renem wyruszyła w podróż, której celem jest odkrycie prawdy o niej samej.
Opowieść przedstawiona w niesamowicie dokładny i przemyślany sposób ma swoją
kontynuację w tomie drugim pt. Krew. Przed Maiką i jej kompanami
jeszcze sporo przeszkód zanim dowiedzą się, co siedzi w jej wnętrzu i czemu tam
się w ogóle znalazło.
Maika, Kippa i Ren docierają do
starego domu głównej bohaterki, Thyrii. Tam odkrywają, jaki jest dalszy cel ich
podróży i spotykają starych przyjaciół oraz wrogów. Wyspa Kości, bo to właśnie
tam Maika udaje się po odpowiedzi na temat monstra skrywającego się wewnątrz
niej, jest owiana legendami i mgłą, w której giną nawet najodważniejsi.
Determinacja młodej Półwilk jest jednak o wiele silniejsza niż strach.
Monstressa nadal
pozostaje jednym z najlepszych komiksów wydawanych w Polsce z wydawnictwa
Image. Opowieść Liu i Takedy oraz świat, w którym jest osadzona są niesamowicie
dokładnie przemyślane i przedstawione. Pomiędzy kolejnymi kadrami i podróży
Maiki do prawdy, dowiadujemy się coraz więcej o uniwersum Monstressy, a jest to
świat niezwykle ciekawy, choć tak samo nieprzyjazny co przepiękny.
Wykonanie: Sana Takeda |
Na plus zasługuje również
rozwinięcie wątku monstra żyjącego w Maice. Nie jest już dla nas tak dużą
zagadką, jak na końcu pierwszego tomu. Wraz z nim przeglądamy jego wspomnienia,
dzięki czemu dowiadujemy się o nim coraz więcej, tak samo jak sama Maika.
Poznajemy jego imię, w jaki sposób został powiązany z Cesarzową-Szamanką, jak
trafił do świata Monstressy wraz ze swoimi siostro-braćmi. Oraz jak straszliwej
zbrodni dopuścił się krótko po przybyciu.
Rysunki Sany Takedy nadal
zapierają mi dech w piersiach. Są bardzo skrupulatne i dopracowane w niemal
każdym detalu. Mogę sobie jedynie wyobrazić, ile pracy zajmuje jej jeden kadr,
całe strony i zeszyty. Pod tym względem strona graficzna dorównuje
scenariuszowi, który jest tak samo dopracowany w każdym, nawet najmniejszym
detalu. Nic więc dziwnego, że Monstressa ma na koncie nagrody
Eisnera.
Wykonanie: Sana Takeda |
Komiks Sany
Takedy i Marjorie Liu to pozycja, moim zdaniem, obowiązkowa na półce każdego
komiksiarza. Monstressa nie jest jednak komiksem, który poleciłabym ludkom
dopiero wchodzącym w świat powieści graficznych. Krew tylko utwierdziła
mnie w przekonaniu, że jest to komiks wymagający czasu przy lekturze, ale
również wyjątkowo toporny w odbiorze, zarówno w stronie graficznej jak i
scenariuszu.
Autorka okładki: Sana Takeda |