Civil War II małymi krokami zbliża się do końca. Oprócz głównej serii, serii pobocznych oraz tych jeszcze bardziej pobocznych, fani otrzymali prequel. Civil War II: Ulysses, bo to właśnie o tym komiksie traktuje ta recenzja, nie jest tym, o czym myślimy. Nie pokazuje, jak nastolatek, który skłóca wszystkich super bohaterów, zyskuje swoje moce. O tym dowiadujemy się z dosłownie kilku paneli całkiem innego komiksu. O czym więc jest ta seria?
Wykonanie: Jefte Palo |
Dla niewiadomków: Ulysses zyskuje swoje moce, kiedy Mgła Terrigen dociera do jego liceum. Zostaje on zamknięty w kokonie, a po uwolnieniu się, na pierwszy rzut oka nie widać u niego żadnej zmiany. Koleżanka, na którą również podziałała mgła, nie miała tyle „szczęścia”; jej przemiana wywołuje przerażenie wśród wszystkich obecnych przy jej uwolnieniu. Co się dzieje z Ulyssesem po opuszczeniu kokonu? Tą właśnie historią zajmuje się prequel do całego eventu.
Ulysses przewiduje nadchodzące katastrofy. Jego dar polega nie tylko na przewidywaniu; nastolatek odczuwa wszystko tak, jakby w tym uczestniczył. Jak można się domyślić, młody Inhuman nie jest w stanie nad wizjami zapanować, przejmują one nad nim kontrolę, a on sam na początku nie potrafi odróżnić ich od rzeczywistości. Z pomocą przychodzi mu Medusa, królowa Inhumans, kiedy ten wiedziony swoimi omamami błądzi po lesie.
Wykonanie: Jefte Palo |
Cała seria składa się z sześciu numerów. Ich akcja rozgrywa się na przełomie jednego, góra dwóch dni. Ulysses zostaje oddany pod opiekę Karnakowi, który rezyduje w Wieży Mądrości (ang. Tower of Wisdom). Ma się on od niego nauczyć kontroli nad swoimi mocami, a Karnak, postanawia go trochę wystraszyć, na samym początku. W trakcie wycieczki po Wieży, młody jasnowidz poznaje innych rezydentów, z których zdecydowana większość nie wygląda dla niego zachęcająco. Później jego mentor prowadzi go do jego „pokoju” – celi z prostą pryczą i dwoma wiadrami.
Ulyssesowi wcale nie podoba się taki rozwój sytuacji. Jest on wystraszony, nie tylko samym miejscem, ale i Karnakiem, którego mocą jest odnajdowanie słabości we wszystkich i wszystkim, co go otacza. Właśnie w tej celi, podczas ich wymiany zdań, nastolatek ma wizję – widzi, jak w Oregonie zderzają się ze sobą dwa pociągi i giną dziesiątki ludzi. Mówi o tym Karnakowi, a ten w odpowiedzi zamyka go w celi. Przerażony Ulysses nie wie jednak, że jego mentor idzie się sam przekonać, czy wizje nowego Inhumana nie są tylko omamami.
Wykonanie: Jefte Palo |
Bohaterów w serii nie ma zbyt dużo. Mamy tu Ulyssesa – nastolatka, który jest przerażony swoimi mocami. Nie wie, jak to wpłynie na jego dalsze życie, pomimo wizji przyszłości. Jego zagubienie i strach wzrastają, kiedy Medusa oddaje go w ręce Karnaka, który nie wydaje się zbyt przyjazny. Sytuację pogarsza fakt, że starszy Inhuman robi wrażenie niezainteresowanego mocami chłopaka. Karnak jest postacią intrygującą. Jego moc sprawiła, że nabył on niejaką obojętność wobec otaczającego go świata. Pomimo tego przyjmuje do swojej wieży Inhumans, którzy po przemianie nie mogą znaleźć swojego miejsca na świecie.
Jest wśród nick Lock, który w jednej ręce ma dziurę, a na środku drugiej szósty palec. Kiedy ten palec przechodzi przez dziurę w dłoni i owija się wokół rąk, zamyka on drzwi przed wszystkimi i wszystkim. Tongue z kolei to dziewczyna, która zamiast twarzy ma wielki otwór gębowy, z którego wyłania się język o nieokreślonej długości z ustami na czubku. Posiada ona tylko jeden zmysł – smak, który jest tak wysoko rozwinięty, że zastępuje jej wszystkie inne zmysły.
Wykonanie: Jefte Palo |
Za scenariusz całej serii odpowiada Al Ewing. Zajmuje się on seriami Ultimates i New Avengers, a na swoim koncie ma między innymi Loki: Agent of Asgard. Rozłożenie całej historii na sześć numerów według mnie było bardzo dobrym posunięciem. Dzięki temu bliżej przyjrzeliśmy się głównemu bohaterowi, jak on sam reaguje na swoje nowe moce i jak chciałby je wykorzystać.
Wraz z Ewingiem nad stroną wizualną komiksu czuwał Jefte Palo. I tu będę się rozpływać nad wykonaniem oraz sposobem wykorzystania paneli. Kreska, jak i użycie kolorów jest dosyć proste. Nie widzimy jakiegoś strasznie skomplikowanego cieniowania, czy zawiłych i dokładnych rysów twarzy. Za to użycie paneli oraz kadrów bardzo mi zaimponowało. Na stronie nie znajdziemy więcej niż trzy panele (choć trafiają się wyjątki). Co mi się bardzo spodobało, to fakt, że używano jednego kadru kilka razy pod rząd, zmieniając małe szczegóły albo po prostu dymki wypowiedzi. Nie spotkałam się z tym wcześniej i takie użycie kadrów trafiło w moje gusta.
Wykonanie: Jefte Palo |
Civil War II: Ulysses to komiks, który podobno robi za prequel do całego wydarzenia. Moim zdaniem jest on historią, która może zostać luźno podpięta pod główną akcję, ale równie dobrze da sobie radę jako samodzielna seria. Nietrudno jest ją wpasować w timeline całego eventu. Muszę za to przyznać, że z całej serii najbardziej spodobało mi się właśnie inne podejście do komiksowych paneli. Komiks polecam wszystkim, z nadzieją, że recenzja raczej Was zachęciła niż zniechęciła.
Okładki wykonał: Francesco Francavilla |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz