5 paź 2017

Białooki, maskowy, cesarski, białobrewy. "Atypowy", sezon 1 (2017)

Niepełnosprawność w jakiejkolwiek postaci to temat trudny, szczególnie jeśli przychodzi do przedstawiania go w mediach. Nie dziwi więc, że mało kto decyduje się na tworzenie postaci z niepełnosprawnością, choć w ostatnich latach powoli się to zmienia. Piszę o tym, bo bohater ostatniego widzianego przeze mnie serialu jest autystyczny. Sam, główny bohater w serii Atypowy pokazuje, że każdy człowiek ma prawo do szczęścia i miłości, a choroba to tylko jedna przeszkoda więcej.



Sam Gardner (Keir Gilchrist) został zdiagnozowany dosyć szybko. Wraz z pomocą terapeutów oraz matki i siostry radzi sobie gorzej lub lepiej w zależności od dnia. Przede wszystkim, chodzi normalnie do szkoły, pracuje w sklepie z elektroniką, ma tam kumpla, a jego największą przyjaciółką jest… terapeutka Julia (Amy Okuda). Życie Gardnerów zaczyna się komplikować, kiedy osiemnastoletni Sam decyduje, że już czas zacząć randkować i znaleźć sobie dziewczynę. Nikt nie pomyślał jednak, że tak wiele rzeczy może pójść nie tak przez, jakby nie patrzeć, dosyć normalną zmianę w świecie nastolatka.


Matka Sama, Elsa (Jennifer Jason-Leigh), poświęciła bardzo dużo, aby jej syn czuł się jak najbardziej komfortowo każdego dnia. Wypracowana rutyna daje jej poczucie, że wszystko jest okay. Ojciec Doug (Michael Rapaport) nie może nawiązać kontaktu z synem, ukrywa przed znajomymi, że ma chore dziecko. Młodsza siostra Casey (Brigette Lundy-Paine) jest za to oparciem dla brata (przede wszystkim w szkole), ale to nie przeszkadza jej w rozwijaniu swojej sportowej kariery.

Kiedy Sam oznajmia rodzinie, że chce sobie znaleźć dziewczynę, rutyna w której Gardnerowie funkcjonowali tyle lat powoli zaczyna się kruszyć. Doug znajduje wspólny temat z synem, przez co Elsa ma więcej czasu dla siebie; czasu, z którym nie wie, co zrobić. Casey również zaczyna randkować, jednak nigdy nie przestaje myśleć o swoim bracie. Problemy sercowe Sama zaczynają się, kiedy – słuchając rad wszystkich wokół – uświadamia sobie, że kocha Julię, swoją terapeutkę. Z tego może wyniknąć tylko (mała) katastrofa, która wpłynie nie tylko na Sama i Julię, czy jego rodzinę.


Serial jest (a)typowym coming of age story, gdzie główny bohater jest troszkę inny niż reszta. Stopień autyzmu u Sama polega na tym, że woli on unikać kontaktów z innymi, ma wyznaczone rytuały, przestrzega ustalonego przez siebie samego harmonogramu. Jest w stanie jednak zmienić co nieco w swoim życiu dla dziewczyny, nawet tej, która ma pomóc  mu podszkolić się dla Julii. Podoba mi się przełamywanie tabu, które panują w społeczeństwie. Serial pokazuje również, że autyzm to nie jest coś, co rujnuje doszczętnie całe życie.

Postać Paige (Jenna Boyd), wyżej już wspomnianej dziewczyny „szkoleniowej”, również zasłużyła na uwagę. Stara się ona dowiedzieć jak najwięcej o chorobie Sama, walczy o to, aby mógł on pójść z nią na zimowy bal bez wpadania w panikę z powodu hałasu i migających świateł. Pewnie, popełnia błędy, ale wyciąga z nich wnioski. Podobnie Sam, który w końcu nie potrzebuje Elsy na każdym kroku.


Atypowy to serial dla każdego, nie tylko dla tych, którzy lubią ciekawe coming of age story. To serial na wieczory rodzinne, pokazujący do czego może doprowadzić brak komunikacji czy sekrety. I do tego przyjemna rozrywka. Czy polecam? Jak najbardziej. Zapewniam, że nastoletnie dramaty są równie częste, co wywołujące śmiech sytuacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz